Jedna z największych zmór jaka nam towarzyszy od narodzin Lilki. Mimo bardzo intensywnej terapii nie osiągamy żadnych efektów. Wzmożone napięcie dokucza Lilce bez przerwy w stanie czuwania. Opuszcza ją tylko kiedy śpi. Mamy dni lepsze i epizody kiedy napięcie jest nie do opisania, wręcz tragiczne. Czym takie napięcie się cechuje, możecie zobaczyć na poniższych fotografiach:
Lilka pozostaje bardzo napięta:
Bardzo ekstremalne napięcie. Pojawiło się w okresie kiedy Lilka przyjmowała steryd Synacthen. Taka pozycja, maksymalnego naprężenia towarzyszyła jej po kilka godzin dziennie.
Zasiśnięte piąstki. Na zdjęciu widać lekkie napięcie mięśniowe.
Tzw. nogi baletnicy. Całe kończyny dolne, łącznie ze stópkami są naprężone.
Na zdjęciu widoczne napięcie rąk. Przechodziliśmy różne fazy wzmożonego napięcia. Początkowo bardziej napięte były ręce, potem ręce odpuściły i napięcie przeniosło się na stopy, aby ostatecznie ogarnąć wszystkie 4 kończyny.